Witek stanie przed Trybunałem Stanu? Gowin: To nie jest wykluczone
Sejm przyjął w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN), która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W czasie obrad opozycja wygrała głosowanie o odroczenie posiedzenia. Marszałek Elżbieta Witek zdecydowała jednak o reasumpcji głosowania. Po krótkiej przerwie trzech posłów Kukiz'15 - Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk zmieniło zdanie. W efekcie posłowie zagłosowali ręka w rękę z PiS-em, co doprowadziło na wznowienie obrad.
Elżbieta Witek przyznała, że to jej wina, ponieważ w trakcie głosowania nie podała, nad którym wnioskiem głosują posłowie, gdyż o odrodzenie obrad postulowało dwóch posłów: Bartłomiej Sienkiewicz (KO) i Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL). Pierwszy chciał odroczenia do 1 września, a drugi - do 2 września.
Później w TVP tłumaczyła, że „zarówno reasumpcja, jak i anulowanie głosowania, to są normalne demokratyczne procedury, które są wpisane i bardzo szczegółowo wpisane regulaminie Sejmu”. Przypomniała też wspomniane opinie prawników. Dodała, że „zostały one wprawdzie sporządzone w roku 2018”, ale - jak podkreślała - były wówczas „podobne okoliczności”.
Donald Tusk nie krył oburzenia zachowaniem marszałek, mówiąc, że marszałek Sejmu popełniła przestępstwo kryminalne Elżbiety Witek. Co na to Jarosław Gowin? W programie „Mówiąc Wprost” wyznał, że z całą pewnością było to „drastyczne naruszenie elementarnych zasad parlamentaryzmu”.
– Czy to było naruszenie prawa? Nie wykluczam. Jak się okazało pani marszałek Witek wprowadziła w błąd wicemarszałków, powołując się na ekspertyzy prawne, które dotyczyły zupełnie innego stanu faktycznego. Pochodziły one z roku 2018 – zaznaczył.
– Nie nazwałbym tego, jak Donald Tusk, przestępstwem kryminalnym, natomiast jest to naruszenie prawa, które może skutkować w przyszłości postawieniem pani marszałek przed Trybunałem Stanu. To nie jest wykluczone – dodał Jarosław Gowin.
„Sądzę, że Kaczyński będzie dążył do skrócenia kadencji”
Na pytanie Joanny Miziołek, czy Jarosław Kaczyński dąży do wcześniejszych wyborów wiosną przyszłego roku, Jarosław Gowin odparł: – Te wybory są prawdopodobne z innego względu niż brak większości rządowej, bo jakąś większość Jarosław Kaczyński sobie skleił z tzw. planktonu parlamentarnego. Natomiast znam stan polskiego budżetu. O ile w 2022 roku da się ten budżet skleić bez cięć, ze względu na to, że Komisja Europejska pozwala krajom członkowskim na rozluźnienie reguły wydatkowej, o tyle w 2023 - cięcia będą niezbędne.
W jego opinii, trudno, by Jarosław Kaczyński wiedząc o tym, że za rok Polacy będą musieli znieść bolesne cięcia, decydował się na wybory w terminie konstytucyjnym. – Sądzę, że raczej będzie dążył do skrócenia kadencji – skwitował.
Tutaj obejrzysz cały odcinek programu „Mówiąc Wprost”:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.